Hej, to nie jest żaden szoł, tylko moje prywatne zwierzenia osobiste. I to z wanny, do tego. Czyli: podcast.
Hej, to nie jest żaden szoł, tylko moje prywatne zwierzenia osobiste. I to z wanny, do tego. Czyli: podcast.
U nas nie ma rejstracji. Żeby się zalogować wystarczy potwierdzić swój mail.
Martin Lechowicz
9 lat temu- Nienawidzę kłamstwa.
- Ty hejterze!
No gratuluję podejścia. Faktycznie nie powinieneś tego słuchać, nawet 5 minut to za długo. Po co trzeźwieć.
Nie każdy chce i nie każdy potrafi wyjść spod klosza. Świat wygląda inaczej pod powierzchnią. Większość ludzi chce, żeby w święta było fajnie. I większość ludzi udaje, że takie są.
A choinki to tak naprawdę mam w dupie - sobie trochę jaja robię. :-)
Lukszmar
9 lat temuNiestety masz rację. Co więcej uważam, że większość ludzi w tym kraju w ogóle nie jest w stanie myśleć w kategoriach bez świąt i tradycji w tym stylu który obecnie funkcjonuje (to nie do pomyślenia bo co się z nami stanie!). Rzeczywiście trochę to straszne wszystko, zniesmaczające i odpychające jak dla mnie, ale Bogu dzięki są wciąż na tym świecie i w tym kraju mili i rozsądni ludzie, którzy nie porzucili zupełnie swoich ideałów :). Ostatnio się coraz więcej nimi otaczam dzięki temu pewnie nie popadłem jeszcze w zgryzotę :P.
stach
9 lat temuDosłuchałem do 5 min. i dalej mi się, szczerze mówiąc, nie chce słuchać tego hejtu. Nie wiem gdzie Ty Martin święta spędzasz, ale jak wyglądają tak jak to opisujesz to Ci współczuję.
My przez większą część Świąt siedzimy przy stole i gadamy. Zawsze miło się słucha o starych czasach. Wieczorem idzie jakieś winko, film i robi się jeszcze fajniej.
A odnośnie choinek: większość z nich jest właśnie po to hodowana - aby je ściąć i przystroić.
Ja np. mam choinkę zrobioną własnoręcznie i tak naprawdę na jej zrobienie nie ucierpiało żadne drzewko hehe.
Zdrowia życzę i pozdrawiam
dakar.
lxlxlx
9 lat temuI jeszcze jedno. Im więcej TV programów radujących się, tym jest większa szansa, że zarażą się pozytywnym myśleniem osoby oglądające ten spektakl. Dlatego też myślę, że swoją rolę to robi i myślę dodatkowo, że w nie jednym domostwie ktoś w czasie kłótni usłyszał w TV słowa: "w dzisiejszym dniu, pogódźmy się" - albo coś podobnego. Daje sobie rękę odciąć, że do niektórych to dociera i powstrzymuje reakcję negatywną na rzecz przyjmowanego pozytywnego uroku z TV.
lxlxlx
9 lat temuU nas się radują ;)
Mam kontakt również z koleżanką czy też jeszcze inną koleżanką, to spotkania rodzinne są pozytywne
Osoba bezdomna, albo w rodzinie alkoholików, nie będzie już miała tak dobrze jak to winno być w symbolicznych dniach jakimi są święta - ale powiedzmy sobie szczerze, są to skrajności o których się nie mówi. I dobrze że się nie mówi, bo po co ktoś ma psuć sobie humor wspomnieniem o dziecku który żebrze pod kościołem, albo wdając się w dysputę, czy powinno się zapraszać kogoś dodatkowego, bo jest więcej talerzy na stole. No.. no po chuj się pytam?(że nacechuje słowo). Na przekór? Martin.. po co ktoś ma świadomie niszczyć sobie ten wieczór. Nike nie myśli o wojnie domowej, o Ukrainie, o Iraku.. i o tym, że wczoraj dwie dziewczynki wysadziły się zabijając ileś tam osób. KTO NORMALNY o tym będzie myślał? Każdy ma swoje życie i NIKT zdrowy na umyśle nie przemknie przez te w/w tematy.
Nikt nie zaprosi bezdomnego, bo nikt nie chce. Bo jeszcze coś usyfi, bo coś ukradnie, bo zwyczajnie po świętach jest kolejny zwykły dzień. Nie Martin, nikt nie zakłamuje rzeczywistości. Rzeczywistość tradycjonalna już przeszła przeobrażenie na to co teraz widzimy, na te rodziny, które w zaciszu swych domostw czują się dobrze i mają w DUPIE innych. I to jest zdrowe. Zdrowe jest społeczeństwo, które nie będzie się chłostało za bezdomnego, bo na co dzień tego nie zrobi, więc PO CHUJ to zmieniać? To jego pierdolone życie, nie moje. On sobie takie zmajstrował.
Jest to stricte tradycja i nikt siebie nie zakłamuje, bo każdy o tym wie, nawet bezdomni którzy nie starają się wkraczać w cudze domostwa, gdyż wiedzą, że będą szczuci psami.
Człowiek dobrze się czuje wśród swoich. I DOBRZE! Jaka jest rzeczywistość każdy wie. I nie, nie jest zakłamana. Jest tak po prostu na trzeźwo przyjmowana, bo świata nikt nie zbawi, ani nikt nawet takiego zamiaru nie ma, bo po co się męczyć? Przecież przyjdzie nowy dzień po "świętach" i trzeba iść do roboty, do zgiełku codzienności. Po świętach ta magia znika(co jest normalne, bo każdy jest tylko człowiekiem i ma swoje emocje, reakcje które są zależne w większym, bądź mniejszym stopniu od nabytej codzienności). Żul wciąż będzie żulem, bezdomna, bezdomną, a pierdoła, pierdołą.
W święta człowiek może sobie pogadać, zmienić perspektywę na bardziej pozytywną.
Każdy chciałby aby to trwało cały rok. Oczywiście tak się nie dzieje, więc dlaczego karcić ich za to, że poudają, jeżeli jest fajnie? Może przez ten pewien bufor czasowy, ale jest.
Idąc tym tokiem, to albo "cały rok", albo w ogóle. Ja jestem za tym, aby było chociaż w konkretnych dniach. Tak jak są urodziny, imieniny i inne *niny
Dlatego moim zdaniem jest to naiwne mówiąc, że są hipokrytami i obłudnikami - nie są. Oni jak i inni zmienili obraz przyjmowanych świąt. ZMODYFIKOWALI. Tak jak nie mówi się już prawie nt. Jezusa, tak nie zaprasza się żula do domu, bo talerz jest. Talerz jest, ale to wszystko jest na zasadzie....
SYMBOLICZNEJ :) Powiem więcej. Każdy o tym wie :)
Martin Lechowicz
9 lat temuSęk w tym, że święta są podstawą tożsamości narodowej Polaków.
Bez tych świąt nic już prawie nie zostało (poza językiem) co by sprawiało, że Polak czuje się częścią jednorodnej grupy. Kościół odpadł, papież umarł, wspólna walka z komunizmem to przeszłość, każdy robi swoje. Tylko ta wigilia została.
I fakt, że jest to jedno wielkie śmierdzące zakłamanie, którego smród dosięga nieba, wkurza mnie aż do tego stopnia. Nie znoszę organicznie kłamstwa, a zwłaszcza powszechności kłamstwa i jego ogólnej akceptacji.
Martin Lechowicz
9 lat temuWiesz co, ty może otwórz oczy szerzej albo wyjdź czasem z domu. Fajnie to MA BYĆ, a nie JEST. Fajnie to jest ten 5% czasu, o którym każdy chce gadać. A niefajne jest to 95% czasu, o którym każdy chce zapomnieć.
Zakłamany naród, mają dokładnie to, na co zasługują.
Martin Lechowicz
9 lat temuŻe co robią? Radują się?? W święta???
No to może w telewizji...
lxlxlx
9 lat temuTo tak jakbyś wskazywał ludziom, że jednak urodził się kiedy indziej(przypuścmy, że wiemy), a ludzie "aha.." i dalej robią co robili, śmieją się, spotykają z rodziną, śpiewają kolendy, składania ,życzeń.. jest FAJNIE I ZABAWNIE..
A, Ty Martin? Siedzisz taki w rogu pokoju śliniąc się pod nosem, mowiąc: "agagargrgaggaaaaa!!!aaaagggggrrrrr Jak mogli pomylic daty!!!! NIEEE!!!!!! ZAKŁAMANE!!!!"
A, oni dalej się radują, jest fajnie.. to wszystko co w pierwszym akapicie.
KREM.. TYLKO KREM :D
PS Odcinek zabawny ;)
lxlxlx
9 lat temu1. Nie obchodzi mnie kiedy urodził się jezys. Nie obchodzi mnie Jezus
2. W dupie mam że choinka stoi na środku - a, stoi! Bo fajnie wygląda. klimatycznie po ciemku, kiedy zapali się lampki.
3. Sianko czy inne elementy święta są zwyczajnie po to, bo wyszło to z tradycji - a, czy to wywodzi się z prawdziwej historii, to mam to głęboko w ROWIE! Dupie ;)
4. Jade samochodem i śpiewam kolędy. Nie obchodzi mnie to, czy ma to sens. Obchodzi, bo jest fajnie.
5. Składam życzenia, bo to tradycja - i to mi wystarczy. Generalnie nie lubie składania życzeń, bo mi się nie chce.
WSZYSTKIE te elementy wywodzą się z tradycji - w DUPIE jak juz w/w mam czy są zakłamane, czy udają czegoś czego nie ma.
Wciąż jednak jest FAJNIE. Ten klimat, potrawy, śmiech i spotkanie się z rodziną. TYLKO TO.
I NAPRAWDĘ naiwnym myśleniem jest, że ludzie robią to, z historycznego punktu widzenia, debatując i wdając się w zadumę narodzin Jezusa Chrystusa - wciąż bym to robił gdyby nazywali tego chłopca inaczej, bo po prawdzie powiedzmy sobie - W DUPIE TO MAM i mysle, że inni również, a na pewno większość, czy to jest Jezus, czy Hary Kryszna ;)
Martin - maść na ból dupy ;)
Łukasz Polowczyk
9 lat temuPrzepraszam, że napisałem na fejsbuku że może się wydawać że masz smutne życie(święta*), ale ten filmik z kolei to potwierdził. W jakimś stopniu. Pewnie na co dzień jesteś weselszy. Zresztą ty wiesz że jesteś smutny.
Ja jako odbiorca chciałem wyciągnąć z tego jakieś wnioski, ale nie wyniosłem.
Bo właściwe to co napisałeś wiem, ale nadal mi to nie przeszkadza w nie odróżnianiu różnicy miedzy świętami a dniem powszednim(oczywiście nie całkiem, ale na pewno nie pod tymi względami co ty wymieniłeś).
Nie ma u mnie(w moim otoczeniu) takiej obłudy chyba. Mam przyjemniejsze otoczenie chyba.
Jednak można być świadomy i przeżyć święta bez strasznego cierpienia.
Łukasz Polowczyk
9 lat temuMartin, nie wiem czy wiesz ale zgodnie z twoim podejściem mam prawo powiedzieć, że strój i wygląd współczesnego coca colowego mikołaja został stworzony przed konkretną reklamą coca coli z mikołajem. Także ciekawie można się zagłębić i zakopać z poziomem swojej wiedzy.
Nie wiem czy to wiesz czy nie wiesz ale napisałem, jak wiedziałeś to sorry za zawracanie głowy.
stach
9 lat temuDobre Martin. W wielku kwestiach się zgadzam.
Lukszmar
9 lat temuPo Twoim głosie słyszę Martin, że niedawno mocno "waliłeś w gaz" :P. Ewentualnie Loony tak Cię wymęczyła... Twoje zdrowie Martin :D.
Jednak nie mogłeś się powstrzymać przed nagraniem świątecznego Anusa, święta wciąż Ci grają na nerwach.
No jak to, to Jezus to nie super bohater... :P
"Wszystk... " już myślałeś, że Ci będę życzył czegoś co ]:->.
Te Martin, to może powinniśmy sobie życzyć zajebistej imprezy świątecznej, żeby sąsiedzi nas miesiącami przeklinali! :P
Może on mówi "Naszego Pana", a myśli o szatanie. Ave Statan! Wyruchałem tylu ludzi w tym roku - ale jestem zajebisty! :P
Szczęść Boże, a teraz dawaj tego karpia skurwysynu!! xD
W sumie to dobry motyw na czarną komedię - święta po polsku :D.
Niestety, ja też z moją rodziną super świąt nie spędzam. W ogóle to wolałbym je sam spędzić z moją narzeczoną lub przyjaciółmi. Tyle, że i tak rzadko widuję teraz rodzinę, więc niech już tam mają - mogą mnie pomęczyć ten raz do roku.
Jak to, to wrzody na dupie nie biorą się z życzeń... :P
Życzę Ci spokojnych świąt... W trumnie :P.
Martin, gdyby każdy chciał tak nienawidzić wszystkiego co głupie, wkurzające, itp. w dzisiejszym świecie (w szczególności w Polsce i swoim otoczeniu) to coś mi się wydaje, żeby ludzie nic nie robili tylko się wkurzali i popadli by w zupełną zgryzotę (niektórzy pewnie już popadli). Ja się po prostu staram myśleć dzisiaj o przyjemnych rzeczach - trochę jak optymista co (czyli niebezpieczny idiota wkurzający ludzi) :).
Juhu! Wyspowiadałem się - można grzeszyć dalej! xD
Dobranoc Martin, nie utop kota w wannie ;).