Skwańczyk TV 2020-07-07

Jak śpiewać hymn państwowy w Polsce?

Długość: 1min RSS

Wczoraj byliśmy świadkami historycznego wydarzenia. 06 lipca 2020 odbyła się debata prezydencka pomiędzy obecnie urzędującym prezydentem Andrzejem Dudą, a aspirującym do tego zaszczytnego miana Rafałem Trzaskowskim. Debata o tyle historyczna, że odbyła się w dwóch miejscach jednocześnie. W Końskich debatował sam ze sobą Andrzej Duda, a w Lesznie debatował sam ze sobą Rafał Trzaskowski. Najwięksi geniusze satyry, absurdu i abstrakcji by czegoś takiego nie wymyślili. Gałczyński może się schować z tą swoją Zieloną Gęsią. Mrożek 100 lat by myślał i by nie wymyślił. Może Łowcy .B na jakiejś alkoholowo-narkotycznej libacji, ale też wątpię. Przychodzą na myśl słowa poety Stanisława Staszewskiego Jakie dno, jakie dno. Ale Celyna miała o tyle więcej przyzwoitości, że ona po wszystkim odczuwała jakiś wstyd. Chciała się do piekła skryć. A nasi włodarze – zero zażenowania, zero jakiegokolwiek poczucia wstydu, zero jakichkolwiek przemyśleń. Z pełną powagą stali przed kamerą i odpowiadali na przygotowane wcześniej i zadane przez uważnie dobranych przypadkowych ludzi pytania i nawet przez moment na ich uśmiechniętych buziach nie pojawił się krasnolicy przejaw chociażby przypadkowej myśli, że coś tu jest nie tak. Nawet przez sekundę czoło żadnego z nich nie zarysowało choćby subtelnej zmarszczki, wskazującej na refleksję, że chyba przegięliśmy. A świat patrzy. Świat patrzy i nie dowierza. Zagraniczne media znów mają niezłą beką z tego słynnego, bohaterskiego mesjasza narodów, zawsze gotowego do walki ZA WOLNOŚĆ NASZĄ I WASZĄ. Przepraszam, może trochę się rozpędziłem. Akurat świat ma to gdzieś. Ale wydaje mi się, że kulturalnemu Polakowi kłębią się teraz różne myśli w stylu Boże, za jakie grzechy? Piszę o tym, ponieważ chciałem się podzielić pewnym spostrzeżeniem, jakie poczyniłem w minioną sobotę podczas wiecu Andrzeja Dudy we Wrocławiu. Jak na Wrocław przystało, na wiecu pojawili się liczni zwolennicy, ale i przeciwnicy obecnego prezydenta. To, co gadały obie grupy, nie ma istotnego znaczenia. Ale warto było pójść, zobaczyć, jak po wszystkim Polacy wspólnie śpiewają nasz państwowy hymn. Sytuacja trochę zabawna, trochę smutna, trochę straszna. Ale zaje****ie symboliczna. ► Mój Twitter ► https://twitter.com/Kylu12488 ► Mój profil na Steemit ► https://hive.blog/@kylu12488 Wsparcie (tytułem "darowizna"): Krzysztof Skwarczyński 52 1140 2004 0000 3902 4850 2704 https://www.paypal.me/kylu12488 BTC: 1K6jUCtqMLeepqgh4hHwaBKDmZBA3LTy49 BCH: 1F5Qtmjd3MXdSuF1jtvTQsPdARrbpXxmrx LTC: LbwRVYcF5tjcHJjeG3FJYGZ9MJsTik4UAw

Krzysztof Skwarczyński

Krzysztof Skwarczyński - na co dzień księgowy, ale tylko do 16-17. Wieczorami improwizator kabaretowy (Teatr Improwizacji Jesiotr) oraz czasami stand-uper. Swojego czasu pewna życzliwa osoba narysowała kopię Stańczyka Jana Matejki z moją twarzą. Stańczyk to chyba najsłynniejszy polski śmieszek. Obrazek bardzo mi się spodobał - i tak powstał Skwarczyk. Moje ulubione danie to omlet z absurdu oraz ironia w sosie własnym. Wycieczki krajoznawcze, komedia, wywiady, poradniki - zapraszam.

  • Nikt nic nie powiedział. Jeszcze...
, żeby skomentować.